Pojedynek gigantów- Porsche vs. Mercedes -odsłona: 1 Porsche - Niemcy, Stuttgart- Urlop 2024-cz.22

W tym odcinku znowu będzie motoryzacyjnie. Pamiętacie jak porównywałam muzeum Ferrari i Alfa Romeo? Dzisiaj kolejny pojedynek gigantów. Przed Państwem Porsche i Mercedes!

Jeżeli kiedykolwiek będziecie w Stuttgarcie, możecie w jednym dniu zaliczyć obie te atrakcje, ponieważ to właśnie tutaj się znajdują oba muzea.

My w muzeum Porsche wylądowaliśmy w dniu, w którym wracaliśmy z Włoch. Dlaczego najpierw Porsche? Otóż mój syn w mądrych Internetach wyczytał, że tak. Czyli, że jeśli chcemy zobaczyć oba muzea, wskazane jest zacząć od Porsche. Jak się później okazało, to była bardzo dobra wskazówka. 

Ale do rzeczy. Podjeżdżamy pod budynek ze znanym logo... Bilety kupiliśmy dosłownie kilka godzin wcześniej, bo nie byliśmy pewni, czy do Stuttgartu dojedziemy wystarczająco wcześnie. Oczywiście muzeum ma swój własny parking i oczywiście jeśli macie auto z boxem dachowym, od razu możecie sobie odpuścić próbę wjazdu, bo najwyraźniej pomysłodawcy muzeum założyli, że do płaskiego jak żaba Porsche box dachowy nijak nie pasuje. Zasadniczo mieli rację, Zapewne jak ktoś jeździ Porsche to jako jedyny bagaż zabiera ze sobą kartę kredytową. W sumie to nie za bardzo ma inne wyjście, bo jak już ustaliliśmy, Porsche z boxem wygląda źle, a bagażnik w Porsche jest taki, że wejdzie do niego tylko torebka z zakupami od Chanel czy innego Lagerfelda (choć mogę się mylić, bo mnie na Porsche raczej nie stać). W każdym razie, takie żuczki jak my wożą swoje szanowne cztery litery bardziej rodzinnymi autami (oczywiście z boxem dachowym, bo sama moja kosmetyczka gabarytami przekracza wymogi bagażnika Porsche, o wekach na wyjazd już nie wspomnę, bo to obciach o nich pisać w tym poście). A mając jeszcze przed sobą (albo już za sobą) kryzys wieku średniego polegający na przejeżdżaniu przez polskie Mielno wypasioną furą typu cabrio, koniecznie w konfiguracji "na zimny łokieć", żuczki muszą sobie poszukać parkingu dla normalnych ludzi. Tym razem jednak, przy samej fabryce Porsche, znajdującej się o rzut beretem od muzeum, a dokładnie przy ulicy Otto-Dürr Straße znajdujemy bezpłatne miejsce parkingowe. 

Jeszcze kilka kroków i stajemy przed budynkiem muzeum o pięknej futurystycznej formie. 

Przy samym wejściu znajduje się strefa gastronomiczna, gdzie można nabrać siły przed zwiedzaniem. Menu jest dość skromne, ale za to potrawy mają bardzo swojskie nazwy: Macan (dla niezorientowanych, takich jak ja, to model Porsche), 911 Carrera (no ten model to nawet ja znam), GT3 RS (to, że to także model, wywnioskowałam z kontekstu 😎 ). W sumie to nie ma potrawy "Spider" yyyyy znaczy się Spyder 😎... Ciekawe dlaczego? 😎  Jednym słowem, możemy zjeść Porsche, albo Porsche, ewentualnie Porsche (coś mówiłam o skromnym menu?). Nie mniej jednak jedzenie jest smaczne.

Ruszamy na zwiedzanie. Na razie nikt nie sprawdza naszych biletów, ale sądząc po wielkości ekspozycji, domyślamy się, że to dopiero przedsionek muzeum (fakt, że dość duży jak na przedsionek, no ale przecież to PORSCHE). Chodzimy więc i zwiedzamy. Mnie jak zawsze fascynuje część historyczna i część futurystyczna. Obie nie są jakoś bardzo bogate w eksponaty, ale z drugiej strony na przykład taki traktor Porsche to dopiero szpan na wsi! Z drugiej strony to wożenie za PORSCHE wózka z gów...m jakoś nie bardzo jest nobilitujące dla marki a tym bardziej kierowcy 😎.






Samo logo Porsche, co ciekawe, nie za bardzo zmieniało się przez lata, ale i sama stylistyka aut nie jest za bardzo urozmaicona, prawda? 

Oczywiście poszczególne modele różnią się od siebie, ale jednak już z daleka widać, że Porsche to po prostu Porsche. Czy to brak postępu, czy też hołdowanie sprawdzonym koncepcjom jest kwestią dyskusyjną. 

Niewątpliwie ożywiamy się gdy natrafiamy na zieloniutkie jak szczypiorek (a może jak żabka?) Porsche, do którego można wsiąść i zrobić sobie zdjęcie. Oczywiście kolejka ciągnie się niemal przez pół sali, ale z drugiej strony nikt za robienie zdjęcia nie kasuje jak to miało miejsce w muzeum Ferrari. No ale tu zdjęcia robimy sobie sami i nie dostajemy odbitek. Coś za coś. 

Kolejna atrakcja to Porsche Sally :) 

Tak, dobrze kojarzycie! Czy jest ktoś kto nie zna Zygzaka McQueena albo Złomka? Każdy z bohaterów - aut tejże bajki został stworzony na podstawie konkretnych modeli różnych samochodów. Jedna z bardziej rozpoznawalnych postaci z kultowej bajki "Auta" to właśnie Sally Carrera - Porsche 911. Co ciekawe, oryginalne auto będące repliką Sally zostało wyprodukowane w ekskluzywnej jednoegzemplarzowej serii we współpracy z wytwórnią Pixar Animation Studios, a następnie sprzedane na aukcji  która odbyła się w sobotę 20 sierpnia 2022 r. w ramach Monterey Car Week w Kalifornii. Dochód z licytacji został przeznaczony dla dwóch organizacji charytatywnych: wspierającej młode kobiety Girls Inc. i  UNHCR – organizacji wspierającej uchodźców z Ukrainy. To wyjątkowe auto zostało sprzedane na aukcji za 3,6 mln dolarów. To 25 razy więcej, niż wynosi rynkowa cena modelu o podobnej specyfikacji!


Ja się jak zwykle zachwyciłam typowo sportowymi futurystycznymi modelami aut, 



a moja rodzina nie mogła się oderwać od repliki Porsche naturalnej wielkości zrobionej z klocków LEGO! No, ale po wizycie w duńskim Legolandzie obudził się w nas ogromny sentyment do tych kultowych klocków. 

Naszą uwagę przykuwa także auto wiszące "do góry nogami" (choć w tym przypadku jest to oczywiście wersja "do góry kołami"). Dlaczego tak? Otóż okazuje się, że zgodnie z prawami fizyki, model Porsche 956 jadąc z prędkością 321,4 km/h mógłby teoretycznie jeździć po suficie!

Na podstawie prezentowanego w muzeum modelu naturalnej wielkości, usiłowałam córce wytłumaczyć zasadę działania silnika spalinowego. Ale albo słaby ze mnie nauczyciel, albo córka to typowa kobieta. Dla niej samochód ma jeździć, a jak to robi, to już sprawa tych osobników z Marsa. Na Wenus mamy szoferów, którzy nie tylko tankują ale i myją nasze Porsche, a potem z uwodzicielskim uśmiechem otwierają przed nami drzwi. I choć ja, jestem techniczną kobietą, to rozumiem i szanuję podejście typowej mieszkanki Wenus. Przecież za to generalnie ci osobnicy z Marsa nas kochają i ewentualnie wybaczają (albo i nie) gdy ich Porsche dziwnym trafem nie zmieści się w bramie garażowej. Przecież to nie nasza wina, że ktoś zbudował za małą bramę!


Ale wróćmy do muzeum. Oprócz oglądania aut (i silników 😎)  można też na multimedialnym ekranie skonfigurować sobie własne Porsche i dostać je za darmo!!!! Niestety tylko ma maila 😎 To doprawdy ogromne niedopatrzenie twórców atrakcji!

Minęło około półtora godziny od wejścia do muzeum, a że jak wspomniałam nikt nie sprawdzał naszych biletów, szukamy wejścia do zasadniczej części eskpozycji. Szukamy, szukamy....i nic! To co zwiedziliśmy to całe muzeum! Nie powiem, że nas ono rozczarowało, bo samo muzeum jest na pewno ciekawe, ale nie ukrywam, że spodziewaliśmy się czegoś więcej.

Na koniec obowiązkowy sklepik z gadżetami w nieprzyzwoitych cenach i z ciekawą kolekcją literatury 😁 No i powiedzcie mi, że Niemcy nie mają poczucia humoru!:


Na zewnątrz muzeum stoją kolejne samochody, które można sobie wypożyczyć. Zawsze to jakaś alternatywna dla tych, których na Porsche po prostu nie stać. Inna sprawa, że nie sprawdzaliśmy ile kosztuje wypożyczenie auta, ale nie omieszkaliśmy sobie zrobić z nimi zdjęć :) 




Interesują Was tematy motoryzacyjne i ekstremalne drogi? TUTAJ znajdziecie więcej postów o tej tematyce.

Jeśli chcecie zobaczyć jak wyglądała nasza trasa na mapie, albo po prostu zlokalizować na mapie opisane w poście lokalizacje zapraszam do mapy. Linka do lokalizacji na mapie Google znajdziecie także poniżej - szukajcie pod tekstem słowa "Lokalizacja...."

A jeśli chcecie przeczytać więcej wpisów w moim blogu, z pewnością ułatwi Wam to TA LISTA , zaś zbiór wszystkich map znajdziecie TUTAJ.

Możecie także przejść do mapy interaktywnej, która otworzy się dla Waszej wygody w nowym oknie. Najedź na wybraną pinezkę i kliknij nazwę lokalizacji, która pokaże Ci się pod mapą aby wyświetlić zdjęcia i link do odpowiedniego posta 😀. Kliknij strzałkę po prawej stronie nazwy lokalizacji, aby wyznaczyć do niej trasę. Powiększaj mapę aby zobaczyć więcej pinezek. Kliknij na napis "Patent na Wypad" (w wersji komórkowej na dole ekranu) aby wejść w legendę, gdzie znajdziesz listę lokalizacji lub będziesz mógł wpisać konkretną lokalizację w lupkę.

A może interesują Was gotowe propozycje tras? Zapraszam TUTAJ.

#patentnawypad #podroz #podroze #blog #travelblog #niemcy #germany #visitgermany #germanytravel #stuttgart #porsche #muzeumporsche #porschemuseum














Komentarze