Jeszcze więcej lansu nad Lago di Como - Como i Bellagio- Włochy-Wakacyjna podróż przez 8 krajów 2023 cz.12

Przemieszczając się stateczkami, o których pisałam w poprzednim poście po jeziorze Como dopływamy do Bellagio, które jest najważniejszym kurortem turystycznym nad Lago di Como.

Znajdują się tu eleganckie hotele, zabytkowe wille, a w historycznym centrum liczne sklepy, butiki, bary i restauracje.


Geograficznie Bellagio znajduje się na szczycie półwyspu utworzonego przez dwa krótsze ramiona litery Y, której kształt przybrało jezioro. 
Niestety nie mamy zbyt wiele czasu na zwiedzanie tej urokliwej miejscowości, więc decydujemy się jedynie na spokojny niezbyt długi spacerek, ale i tak jesteśmy zauroczeni romantycznym Bellagio. 


Co chwila wzrok mi ucieka w kierunku butików oferujących przepiękne rzeczy z jedwabiu. Te najpiękniejsze są chyba ręcznie malowane, więc ich cena mnie powala, ale na szczęście patrzenie nic nie kosztuje. Na pamiątkę kupuję sobie szaliczek, który koło jedwabiu raczej leżał, ale zakochuję się w nim od pierwszego spojrzenia 💓

Malowniczymi schodami (a w zasadzie czymś pomiędzy schodami a uliczką) spacerujemy w kierunku malutkiej plaży znajdującej się po drugiej stronie półwyspu. 

Tu jest zdecydowanie spokojniej, bo jednak bliżej portu, samochody przepychają się pomiędzy tłumami turystów dowożąc ludzi do hoteli zlokalizowanych w centrum miasteczka. Moim zdaniem ruch aut powinien być w tym obszarze zabroniony, bo to wygląda tak, jakby samochody jeździły po deptakach. Tylko patrzeć, a zaraz dojdzie do jakiejś tragedii.

Jeśli nie lubicie tłumów to moim zdaniem ewentualny nocleg w Bellagio chyba nie jest najlepszym pomysłem. Myślę, że lepszym (i tańszym) rozwiązaniem jest poszukanie czegoś w mniej popularnych miejscowościach. My nocowaliśmy w miejscowości Lierna, która również była położona nad Como, ale była mniejsza i spokojniejsza, choć również klimatyczna. Pomiędzy miejscowościami nad Como można się również przemieszczać koleją, bo linia kolejowa biegnie wzdłuż jeziora (nie jestem pewna, czy całego), a na pewno wzdłuż jego wschodniej części.

Wracamy do portu szukając odpowiedniego stateczku. Niestety musimy czekać ponad godzinę, bo ten właściwy dopiero co odpłynął. No trudno, przejdźmy się po porcie. Nagle do portu zbliża się mały promik, który jak się okazuje płynie w wybranym przez nas kierunku. Jak, co, skąd, dlaczego? Nie ważne, płyniemy :) Najwyraźniej firma od stateczków nie jest w żaden sposób powiązana ze szwajcarskimi kolejami, o których napiszę w jednym z kolejnych postów :) 

Kolejna miejscowość, którą zwiedzamy nad jeziorem Como, to jego imienniczka, czyli po prostu Como :) 

Tutaj znowu spotykamy tłumy turystów, ale z drugiej strony, skoro wybraliśmy się do tak turystycznie popularnego regionu, nie powinniśmy narzekać. Na mnie ogromne wrażenie robi katedra ubrana w białe kamienne koronki. 





Oczywiście musimy wejść do środka szukając przy okazji odrobiny cienia i wytchnienia od upału tym bardziej, że wstęp jest bezpłatny. Ledwo przestępuję próg kościoła a tu już woła do mnie jakiś strażnik teksasu: "madonna, coś tam coś tam" hmmm.... brzmi nieźle, tyle, że ja po włosku mniej więcej tyle ile po chińsku i za chińskiego boga nie rozumiem gościa. Z kontekstu sytuacji wnioskuję jednak, że mężczyzna każe mi się ubrać ... No cóż, w końcu to kościół, a ja mam na sobie krótkie spodenki i bluzkę odsłaniającą ramiona. Posłusznie więc chwytam z pobliskiej kupki przygotowaną na takie okoliczności gustowną narzutkę z flizelinki i zarzucam ją sobie na ramiona. Coś mówiłam o szukaniu wytchnienia od upału?....

Nie wątpliwie jednak katedra jest warta obejrzenia. Przepiękne witraże i rozety przypominają mi paryską Norte Dame. 


Zachwycona delektuję się tymi architektonicznymi cudami, gdy córka zwraca mi uwagę na księdza siedzącego w konfesjonale

który zapewne czyta Biblię 😎 No ale skoro ja "Madonna" to dlaczego nie Biblia.pdf ?!

Po wyjściu z katedry napotykamy sklep z jednym z symboli Włoch:

Myślę oczywiście o urządzeniu do parzenia kawy Mokka autorstwa Bialetti. A czy wiecie o tym, że ten czajniczek był jednym z pierwszych zarejestrowanych przez Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Przemysłowej (EUIPO) wzorów przemysłowych? Historia firmy Bialetti sięga roku 1933, kiedy to jej twórca Alfonso Bialetti zlecił swojemu projektantowi stworzenie urządzenia, które umożliwi przygotowywanie kawy nieróżniącej się w smaku od tej podawanej w kawiarniach. Designerski i modernistyczny jak na tamte czasy ośmiokątny kształt kawiarki okazał się strzałem w dziesiątkę. Nowością było także to, że do wytworzenia odpowiedniego ciśnienia wykorzystano parę. Kawa z nowatorskiego czajniczka okazała się na tyle mocna, że można porównać ją do tej z ekspresów ciśnieniowych. 

Jako człowiek uzależniony od dobrej kawy nie mogłam się powstrzymać od degustacji tej oryginalnej i oczywiście nie zawiodłam się na niej. Nie wiem czy smak podnosiła świadomość, że dostałam ją za darmo 😎 czy też fakt, że nigdy przenigdy nie piłam we Włoszech złej kawy.

Delikatnie zmotywowani kofeiną mogliśmy kontynuować zwiedzanie Como. Chcieliśmy też wjechać kolejką na górę do miejscowości Brunate, ale jeśli też macie takie plany i jest środek sezonu to albo musicie mieć bardzo dużo czasu, albo - tak jak my- będziecie musieli sobie darować tą atrakcję. Kolejki za masłem w Polsce w latach 80tych mogą się schować przy tym co widzieliśmy w Como :( I bardzo żałujemy, bo podobno widoki jakie się z Brunate rozpościerają na jezioro i położone nad nim miejscowości pozostają długo w pamięci.

Dla mnie największym problemem podczas zwiedzania miasteczek nad Como są tłumy turystów. Dlatego albo przedłużycie sobie tam pobyt, albo będziecie zmuszeni zrezygnować z niektórych atrakcji. Swoją drogą to nie jestem pewna czy nawet gdybym miała więcej czasu to chciałabym część z niego spędzić w kolejkach, z jakimi trzeba się liczyć aby "zaliczyć" kolejne "obowiązkowe punkty programu". Pomyślcie o tym panując zwiedzanie Lago di Como w sezonie. 

Niniejszy post powstał w kwietniu 2024, kiedy to jedno z najpopularniejszych miast we Włoszech -Wenecja wprowadziła opłaty za jednodniowy pobyt. Chodzą słuchy, że wzorem Wenecji, jednodniowe pobyty w miasteczkach nad Como również mają być płatne. Czyżbyśmy wracali do czasów myta? Co z tego wyjdzie? Zobaczymy w przyszłości.


Czy nad Lago di Como jest pięknie? Oczywiście! Czy chciałabym tam wrócić? Niekoniecznie. Jak dla mnie ta część Włoch jest zbyt skomercjalizowana i zbyt zatłoczona. Ludzie lgną tam nie po to aby się nią zachwycać ale po to, aby się lansować przy willach kolejnych sław. A przecież te sławy to zwykli ludzie. Ok, może piękniejsi (albo mają lepszych chirurgów 🤪), na pewno bogatsi. Ale czy przez to szczęśliwsi? Na mnie nigdy nie robili wrażenia. I niestety słynne Lago do Como nie zachwyciło mnie tak jak mogłoby zachwycić. Nie zrozumcie mnie źle. To nie jest tak, że mi się tam nie podobało. Wprost przeciwnie. Ale gdy wyjeżdżam w dzikie Alpy, gdy wchodzę do szmaragdowego Adriatyku na bezludnej chorwackiej plaży to serce mi zamiera a ja chłonę te widoki całą sobą. Tutaj tego nie doświadczyłam. Czy warto zwiedzić północne Włochy? Na pewno! Ale nic nie mogę poradzić na to, że moje serce zostało w Chorwacji.


Jeśli chcecie zobaczyć jak wyglądała nasza trasa na mapie, albo po prostu zlokalizować na mapie opisane w poście lokalizacje zapraszam do mapy. Linka do lokalizacji na mapie Google znajdziecie także poniżej - szukajcie pod tekstem słowa "Lokalizacja...."

A jeśli chcecie przeczytać więcej wpisów w moim blogu, z pewnością ułatwi Wam to TA LISTA , zaś zbiór wszystkich map znajdziecie TUTAJ.

Możecie także przejść do mapy interaktywnej , która otworzy się dla Waszej wygody w nowym oknie. Najedź na wybraną pinezkę i kliknij nazwę lokalizacji, która pokaże Ci się pod mapą aby wyświetlić zdjęcia i link do odpowiedniego posta 😀. Kliknij strzałkę po prawej stronie nazwy lokalizacji, aby wyznaczyć do niej trasę. Powiększaj mapę aby zobaczyć więcej pinezek. Kliknij na napis "Patent na Wypad" (w wersji komórkowej na dole ekranu) aby wejść w legendę, gdzie znajdziesz listę lokalizacji lub będziesz mógł wpisać konkretną lokalizację w lupkę.

A może interesują Was gotowe propozycje tras? Zapraszam TUTAJ.

#patentnawypad #podroz #podroze #blog #travelblog
#wlochy #italy #visititaly #italytravel #como #lagodicomo #como #bellagio #bialetti #visitcomo #visitbellagio


Komentarze