Ja nie mam co na siebie włożyć! Europejska stolica mody - Mediolan - Włochy-Wakacyjna podróż przez 8 krajów 2023 cz.13

O tym mieście słyszał chyba każdy. Mediolan to drugie co do wielkości (zaraz po Rzymie) miasto we Włoszech i światowa stolica mody. Według archeologów, Mediolan został założony przez Celtów w 600 roku pne. W tym czasie Warszawa była skrzyżowaniem leśnych ścieżek. Rzymianie nazwali miasto Mediolanum, czyli śródziemnomorskie w języku łacińskim.

Zapewne ze względu na podeszły wiek Mediolan uważa, że wie lepiej 😎 I zapewne w wielu przypadkach ma rację. Wszak większa wiedza w naturalny sposób wynika z wieku. Ale od każdej reguły są wyjątki. W 1833 roku Giuseppe Verdi (tak, to ten od Aidy, Rigoletto czy Traviaty) przyjechał w wieku 18 lat do Mediolanu, aby studiować w tutejszym konserwatorium, ale nie został przyjęty. Powodem tej porażki był m. in. słaby poziom gry fortepianowej i brak talentu muzycznego (!!!). Teraz Konserwatorium Mediolańskie nosi jego imię, a więc mamy do czynienia z klasycznym chichotem losu 😎.

My do Mediolanu jedziemy autem, ale zostawiamy je na przedmieściach i tam przesiadamy do się metra.

Warto kupić całodniowy bilet komunikacji miejskiej i po mieście poruszać się w ten sposób. Unikniecie uciążliwego szukania parkingów, a stacja metra znajduje się chociażby na samym Piazza del Duomo, czyli placu przy którym znajduje się słynna katedra oraz Galeria Vittorio Emanuele I.

Sieć tramwajowa w Mediolanie jest najbardziej rozwinięta w Europie Zachodniej, a dzięki dziennemu biletowi my też z niej możemy korzystać tam, gdzie nie docierają linie metra. Możemy jest w tym momencie kluczowe, ponieważ trafiamy na sznurek tramwajów blokujących tory, bo jeden z pojazdów zrobił sobie wakacje od pracy. Cóż, zdarza się nawet najlepszym.

Ale wróćmy do Piazza del Duomo, bo tam wysiadamy z metra, a raczej wyłaniamy się z metrowych podziemi. Stamtąd jest dosłownie kilka kroków do słynnej XIX wiecznej świątyni handlu.

Sklepy w Galerii Vittorio Emanuele I - bo to o niej mowa - oszałamiają. Na mozaikowej posadzce, w jej centralnej części znajduje się wizerunek byka. Podobno obrót o 360 stopni w miejscu byczych genitaliów gwarantuje szczęście na całe życie

🤪 Moim zdaniem szczęściem już jest samo dopchanie się do tych legendarnych cohones 🤪.



W budynku galerii Vittorio Emanuele znajduje się fantastyczne muzeum, gdzie w specjalnych salach zgromadzono wynalazki i maszyny Leonarda da Vinci.


Urządzenia zostały zrekonstruowane i zbudowane według projektów zamieszczonych w zachowanych notatkach, głównie z Kodeksu Atlantyckiego. Warto je zobaczyć aby docenić geniusz tego wszechstronnego artysty.


Kodeks Atlantycki to największy zbiór notatek Leonarda da Vinci, który powstał w latach 1478–1518. Notatki ułożono w dwanaście tomów. Kodeks zawiera informacje z różnych dziedzin nauki, m.in.: hydrologii, inżynierii, malarstwa, anatomii, matematyki, astronomii, filozofii, mechaniki, geografii, fizyki, botaniki, chemii.


Do muzeum oczywiście jest kolejka, ale nie jest długa, więc stajemy w niej i w międzyczasie kupujemy bilety przez Internet. Zwiedzający są wpuszczani sukcesywnie, w miarę opuszczania obiektu przez innych turystów. W muzeum spędzamy dłuższą chwilę (myślę, że warto na nie zarezerwować dobrą godzinę), bo nie dość, że jest ono multimedialne ...


to jeszcze można z jego okna podziwiać z góry Galerię Vittorio Emanuele I.


Oprócz muzeum słynnego Leonarda mnie najbardziej zachwyciło Duomo, które jest piątą co do wielkości katedrą na świecie. Jego budowa rozpoczęła się w 1386 roku i trwała ponad 600 lat. Duomo zostało ukończone dopiero w 1965 roku! Spójrzcie na te kamienne koronki! Prawda, że to coś niesamowitego?





Do środka Duomo nie wchodzimy, bo odstraszają nas kilometrowe kolejki jakie ciągną się do każdego z licznych wejść. Ale sama przechadzka dookoła tej perełki architektury to upajający spacer dla zmysłów.

Swoją drogą Piazza del Duomo to klasyczny przykład równowagi: świątynia handlu i świątynia Boga, czyli coś dla ciała i coś dla ducha ;) Nie wiem jak we Włoszech wygląda sprawa otwarcia centrów handlowych w niedzielę, ale w razie czego jest wybór, albo po prostu z jednej świątyni przechodzimy do drugiej 😎


Najpierw opróżniamy konto (co przy zestawie sklepów w galerii nie jest trudne), potem idziemy po rozgrzeszenie, a na koniec z czystym sumieniem wciągamy aromatyczne espresso. Nie wiem tylko jak po wizycie w galerii podejść do sprawy dawania kasy na tacę... ;)

Na tyłach Galerii Vittorio Emanuele, przy Piazza della Scala (jakżeby inaczej!) znajduje się La Scala - słynna na cały świat opera, która jest z zewnątrz dość niepozorna.


W rzeczywistości to największa opera w Europie – każdy spektakl może obejrzeć ponad 2000 widzów. W operze znajduje się również muzeum, dzięki czemu można obejrzeć scenę opery nawet bez biletu na spektakl. Oczywiście za bilety wstępu do muzeum trzeba zapłacić.

Malowniczym deptakiem z pięknymi budynkami ...


przemieszczamy się w kierunku Castello Sforzesco, ceglanego zamku, na tyłach którego znajduje się Park Sempione. Niestety do parku nie wchodzimy, bo okazuje się on...zamknięty 😕. Za to na fasadzie zamkowej wieży zauważamy symbol Alfa Romeo a dokładnie węża w koronie, z ludzką figurką w pysku - to herb Ottone Viscontiego, założyciela mediolańskiego rodu Visconti, który uwiecznił się w historii tym, że podczas krucjaty zabił jednego z niewiernych (mam wrażenie, że nie był to jakiś wyjątkowy wyczyn, wszak po to chyba były krucjaty). Tarcza zabitego miała namalowanego węża pożerającego człowieka i Ottone użył tego wizerunku do stworzenia własnego herbu (czyżby to było pierwsze w historii naruszenie praw własności intelektualnej?). Znak ten z kolei został potem zaadoptowany (ciekawe określenie na zerżnięcie logo) przez wojsko Mediolanu - symbolizuje potęgę miasta i pokazuje, co stanie się z jego wrogami 😎. 


Co ma to do marki samochodu, pozostaje dla mnie tajemnicą. Jeśli wiecie coś w tym temacie - zostawcie info w komentarzach.


Wsiadamy do metra, którym podjeżdżamy do Milano Centrale, czy głównego dworca w Mediolanie. 

Przed dworcem znajduje się rzeźba, która nam od razu kojarzy się z nadgryzionym jabłkiem, bo...jest nagryzionym jabłkiem 😎 A nadgryzione jabłko to... oczywiście nie czas na reklamę ;) W każdym razie nasze skojarzenie wskazuje na brak znajomości sztuki i skomercjalizowane podejście do życia, bo w rzeczywistości ta rzeźba to la Mela Reintegrata autorstwa Michelangelo Pistoletto, a symbolizuje ona ... jabłko 😁 w nawiązaniu do Biblii, raju, zapewne węża, a jak wąż to Alfa Romeo...i  koło się zamyka 😂 choć mam wrażenie, że nie takie zamierzenie w odbiorze sztuki było w zamyśle artysty 😎.

Milano Centrale to jeden z największych dworców w Europie i z pewnością jeden z najpiękniejszych. Z zewnątrz dworzec nie robi tak dużego wrażenia, jakie pojawia się zaraz po wejściu do jego wnętrza. Ogromny to mało powiedziane. Człowiek czuje się w nim jak mała mucha i sytuacji nie zmienia fakt, że dookoła kręcą się całe roje podobnych mu much. No ale weźcie pod uwagę, że dworzec został otwarty w roku 1931, czyli mamy tu do czynienia ze zbiciem człowieka do małej muchy poprzez zastosowanie triku architektury politycznej - zabiegu znanego już w starożytności ;)


Po obejrzeniu dworca, muchy przemieszczają się w kierunku stacji metra. Nasz krótki czas w Mediolanie już się kończy (jak zwykle było go za mało!!!), trzeba dojechać do auta.
Korzystanie z metra jest dziecinnie proste. Krótki look w mapę, znajdujemy stację przy której zostawiliśmy auto i w drogę. Pociągi odjeżdżają dosłownie jeden po drugim i dopiero na końcu okazuje się, że ta sama linia metra ma dwa różne końce a my oczywiście wsiedliśmy do pociągu z tym drugim końcem, bo jakoś nie dało nam do myślenia, dlaczego dwa takie same pociągi jadą jeden zaraz za drugim. No ale w końcu muchy mają mały móżdżek 😜

Jeśli chcecie zobaczyć jak wyglądała nasza trasa na mapie, albo po prostu zlokalizować na mapie opisane w poście lokalizacje zapraszam do mapy. Linka do lokalizacji na mapie Google znajdziecie także poniżej - szukajcie pod tekstem słowa "Lokalizacja...."

A jeśli chcecie przeczytać więcej wpisów w moim blogu, z pewnością ułatwi Wam to TA LISTA , zaś zbiór wszystkich map znajdziecie TUTAJ.

Możecie także przejść do mapy interaktywnej , która otworzy się dla Waszej wygody w nowym oknie. Najedź na wybraną pinezkę i kliknij nazwę lokalizacji, która pokaże Ci się pod mapą aby wyświetlić zdjęcia i link do odpowiedniego posta 😀. Kliknij strzałkę po prawej stronie nazwy lokalizacji, aby wyznaczyć do niej trasę. Powiększaj mapę aby zobaczyć więcej pinezek. Kliknij na napis "Patent na Wypad" (w wersji komórkowej na dole ekranu) aby wejść w legendę, gdzie znajdziesz listę lokalizacji lub będziesz mógł wpisać konkretną lokalizację w lupkę.

A może interesują Was gotowe propozycje tras? Zapraszam TUTAJ.

#patentnawypad #podroz #podroze #blog #travelblog
#wlochy #italy #visititaly #italytravel #mediolan #milan #visitmilan #duomo #galeriaemanuela #vittorioemanuele #vittorioemanuelegalery #leonardo #leonardodavinci #davinci  #lascala #castellosforzesco #alfaromeo #milanocentrale

Komentarze

  1. Logo Alfy Romeo zawiera węża pochodzącego z herbu rodziny Viscontich, która była jedną z najważniejszych rodów w średniowiecznym Mediolanie. Symbol węża z ludzką postacią w paszczy, nazywany „biscione,” symbolizował potęgę i władzę rodu Viscontich, a także miał odzwierciedlać zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi.

    Logo Alfy Romeo, które zostało stworzone w 1910 roku, przedstawia dwie części: po jednej stronie znajduje się czerwony krzyż na białym tle (symbol Mediolanu), a po drugiej stronie właśnie wąż biscione. Marka zdecydowała się na taki symbol, aby nawiązać do historii i ducha Mediolanu, skąd pochodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za ciekawe i cenne informacje. Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń

Prześlij komentarz