Widoki jak w bajce- Jezioro Jasna, okolice Kranjskiej Gory - Słowenia - Urlop 2024- cz.3
Dojeżdżamy do Słowenii. Nasza miejscówka znajduje się w Alpach Julijskich w okolicy Bled, a dokładnie w Kranjskiej Gorze.
Sądząc po ilości apartamentów, jest to popularna miejscówka do uprawiania sportów zimowych, więc latem nie powinniście mieć większego problemu ze znalezieniem tam noclegu.
Szczerze mówiąc gdy postanowiliśmy w tym roku zatrzymać się na kilka dni zamiast- jak to mamy w zwyczaju - w Austrii, a w Słowenii myślałam, że lokalizacja ta posiada atut pewniejszej pogody. Jakoś zawsze kojarzyłam południową część Karawanentunel z wszechogarniającym ciepełkiem i klimat Słowenii bardziej zbliżony do Chorwacji. Tym czasem to jednak Alpy i z pogodą nawet latem bywa tam różnie. My podczas naszego pobytu trochę się ganialiśmy z deszczem. Wybierając się więc w Alpy Julijskie latem pamiętajcie, że niekoniecznie będą tam upały i warto ze sobą zabrać coś przeciwdeszczowego.
Po zakwaterowaniu się w zarezerwowanym apartamencie stwierdzamy, że ponieważ mamy bardzo blisko do Planicy, urządzimy tam sobie szybki auto-spacerek (czyli autem podjeżdżamy na spacerek 😉). Z pewnością kojarzycie Planicę. Przecież swego czasu każdy Polak za punkt honoru stawiał sobie kibicowanie Adamowi Małyszowi, a skoki narciarskie stały się naszym sportem narodowym. Do tego stopnia, że pewne pozycje, które przykładowo przyjmują kobiety w publicznych toaletach nazywane są pozycjami "na Małysza" 😎. A czy drogie panie zauważyłyście jak łatwo przyjąć wspomnianą pozycję w publicznej toalecie mając na sobie buty narciarskie? Ja osobiście lubię jeździć na nartach, ale zakładanie butów narciarskich jest dla mnie zawsze koszmarem. Dlatego uważam, że nadają się one jedynie do wygodnego przybierania wspominanej pozycji.
Ale wróćmy do Planicy. Znajduje się tam aż 8 skoczni różnej wielkości.
Z pewnością kojarzycie tą największą, mamucią, na której odbywają się coroczne zawody Pucharu Świata. O ile te małe skocznie nie robią na mnie wrażenia, o tyle gdy zobaczyłam na własne oczy z jakiej wysokości startują skoczkowie na tej najwyższej, myślę, że chyba trzeba nie mieć instynktu samozachowawczego, aby z takiego kolosa zjechać, poszybować kilkaset metrów (poszybować! przecież człowiek szybowcem zasadniczo nie jest!) a potem wylądować nie na pysku tylko czymś co się nazywa telemarkiem i czego nie należy mylić w telemarketerem. Ja bym tam na górze chyba się ze... nawet bez przyjmowania pozycji "na Małysza" ;) Warto więc podjechać do Planicy i obejrzeć skocznie na żywo. Myślę, że teraz zupełnie inaczej będę patrzeć na skoki narciarskie. Przy okazji i dla zmiany perspektywy, można się wdrapać na samą górę skoczni schodkami, które biegną po jej bokach. A jeśli przyjedzie się w odpowiednich godzinach, to do wczesnego popołudnia można wjechać na górę wyciągiem i zjechać sobie na dół zipline, choć raczej bez pozycji "na Małysza" i bez telemarku!
Obok skoczni znajdują się ogromne parkingi. Niestety wjazd na nie jest płatny, i nie można zapłacić np. za godzinę, lecz trzeba za cały dzień. Można więc spróbować znaleźć miejsce przed szlabanem, ale uważajcie na zakazy parkowania, bo takie kombinowanie może Was finalnie kosztować więcej niż całodniowy parking.
Na drugi dzień ruszamy na podbój Alp Julijskich. Na pierwszy ogień bierzemy Rosyjską Kaplicę, która znajduje się na przełęczy Vršič.
Aby do niej dojechać należy jechać w kierunku wspomnianej przełęczy drogą, którą wybudowano w 1915 roku dla celów wojskowych. Co ciekawe, jest ona asfaltowa, ale same zakręty są wyłożone brukiem. Przy budowie kaplicy, która zwana jest Ruską Cestą pracowali jeńcy wojenni z Rosji. Od 1916 stoi tam kaplica – Ruska kapelica, aby upamiętnić ofiary, które zginęły podczas budowy. Kaplica jest mała, ale bardzo malownicza.
Warto jej obejrzenie (do środka nie dało się wejść) połączyć z wjechaniem na wspomnianą przełęcz, ponieważ sama droga jest bardzo atrakcyjna widokowo, a na przełęczy dodatkowo można spotkać stada owiec, które bezczelnie krążą między jadącymi autami zupełnie się nimi nie przejmując. Zwierzaki ze stoickim spokojem co jakiś czas okraszonym uroczym i swojsko brzmiącym be-beeeeeeee, z zaparkowanych pojazdów robią sobie wiaty wypoczynkowe, tudzież drapaczki do dolnych części pleców (tam gdzie tracą one swoją szlachetną nazwę).
Gdy jakimś cudem uda Wam się znaleźć skrawek drogi umożliwiający kontynuację podróży, na pewno nie przegapicie góry Prisojnik (2547mnpm), ponieważ nieco poniżej jej szczytu znajduje się charakterystyczny otwór w kształcie odwróconego serca.
Otwór powstał w wyniku odłamania się części skały tworzącej szczyt i przy sporej dawce szczęścia (i odpowiedniej porze roku) można zrobić fantastyczne zdjęcie promieni słonecznych przechodzących przez górę na wskroś, dzięki wspomnianemu otworowi. Okno Prisankovo, bo tak zwany jest ten cud natury, ma około 80 m wysokości oraz około 40 m szerokości, choć z dołu wydaje się maleńkie. 80 metrów to jakieś 26 pięter, czyli bardzo konkretny wieżowiec!
Przełęcz Vrsic (Vrsic pass, Vršič) to najwyżej położona przejezdna w obie strony przełęcz w słoweńskich Alpach Julijskich. W najwyższym punkcie osiąga wysokość 1611 m n.p.m. i łączy turystyczne miejscowości Kranjska Gora na północy z Trenta na południu. Składa się z 50 ponumerowanych serpentyn.
Zjeżdżając z przełęczy warto się zatrzymać nad jeziorem Jasna, które znajduje się dosłownie przed pierwszym zakrętem zaczynającym przełęcz Vrsic. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że to jezioro polodowcowe. W rzeczywistości jednak są to dwa połączone ze sobą sztuczne jeziora stworzone u zbiegu dwóch potoków: Velika Pišnica i Mala Pišnica. Na brzegach umiejscowione są klimatyczne miejsca do wypoczynku.
Idąc wzdłuż potoku w kierunku przełęczy wejdziemy się w dolinę, która jest dość szeroka. Sam potok zajmując niewielką przestrzeń wije się malowniczymi meandrami pomiędzy kamyczkową białą pustynią. Wygląda to wprost bajecznie!
Nad samym jeziorem znajdziemy Zlatorog – symbol słoweńskich Alp Julijskich.
Posąg z brązu na naturalnej skale przedstawia koziorożca, który w dawnych czasach był władcą Doliny Triglavskich Jezior, a poza tym był biały, nieśmiertelny i miał złote rogi (zapewne zamiast złotej korony, która by mu raczej przeszkadzała podczas górskich wycieczek - w temacie płaszcza ze złotogłowiu legenda milczy). Niestety rozczarowany ludzką chciwością stwór zniszczył rajski ogród jakim w owym czasie była kraina i pozostawił surową dolinę, a następnie opuścił Alpy Julijskie. Nie ma to jak foch totalny ;)
Nad jezioro Jasna postarajcie się wybrać w miarę bezwietrzną pogodę, bo wtedy może uda Wam się zrobić piękne zdjęcie Alp Julijskich odbijających się w wodzie.
Przy okazji warto także odwiedzić Zelenci Nature Reserve koło Kranjskiej Gory. Poprowadzą Was do niego Google i znaki (zerknijcie na moją multimedialną mapę). Parking mieści się koło klimatycznej restauracji, skąd w kilka minut dojdziecie do niedużego ale pięknego alpejskiego jeziora o krystalicznie czystej wodzie, w której pływają ogromne pstrągi.
Przy samym jeziorku znajduje się nieduża wieża widokowa, a wstęp do parku jak i parking są bezpłatne.
Jeśli chcecie zlokalizować na mapie opisane w poście lokalizacje oraz wszystkie lokalizacje z bloga, zapraszam do mapy interaktywnej, która otworzy się dla Waszej wygody w nowym oknie. Najedź na wybraną pinezkę i kliknij nazwę lokalizacji, która pokaże Ci się pod mapą aby wyświetlić zdjęcia i link do odpowiedniego posta 😀. Kliknij strzałkę po prawej stronie nazwy lokalizacji, aby wyznaczyć do niej trasę. Powiększaj mapę aby zobaczyć więcej pinezek. Kliknij na napis "Patent na Wypad" (w wersji komórkowej na dole ekranu) aby wejść w legendę, gdzie znajdziesz listę lokalizacji lub będziesz mógł wpisać konkretną lokalizację w lupkę.
Linka do lokalizacji na mapie Google z niniejszego bloga znajdziecie także poniżej - szukajcie pod tekstem słowa "Lokalizacja...."
A jeśli chcecie przeczytać więcej wpisów w moim blogu, z pewnością ułatwi Wam to TA LISTA , zaś zbiór niektórych wcześniejszych map znajdziecie TUTAJ.
A może interesują Was gotowe propozycje tras? Zapraszam TUTAJ.
#patentnawypad #podroz #podroze #blog #travelblog #słowenia #slovenia #visitslovenia #sloveniatravel #kranjskagora #vrsic #russianchapel #ruskacesta #ruskakapela #jasnalake #jasna #jeziorojasna #prisojnik #zelencinaturereserve #planica #oknoprisankovo #zlatorog #alpyjulijskie #julianalps


Komentarze
Prześlij komentarz