Umpa-umpa Złoty Róg - Bol, Brač, Chorwacja - Urlop 2024-cz.11

Nawet jeśli jeszcze nie byliście na wyspie Brač, z dużym prawdopodobieństwem słyszeliście, że jej dwie największe atrakcje to Vidova Góra i Złoty Róg (choć chyba powinnam wymienić je w odwrotnej kolejności). O pierwszej z nich już pisałam, dzisiaj zajmę się drugą.

Złoty Róg, czy też Zlati Rat to z pewnością najbardziej znana plaża w Chorwacji i na pewno jedna z bardziej znanych plaż na całym świecie. Co w niej jest takiego niezwykłego? No cóż... ona po prostu jest na opak. Zwróćcie uwagę, że normalne, poważne plaże są równoległe do brzegu. A Złoty Róg ma taką regułę w wielkim poważaniu i w związku z tym, jak na róg przystało, plaża stoi. Stoi prostopadle do brzegu. Tak na prawdę to taki plażowy półwysep. I może to nadal nie byłoby nic aż takiego nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że nie dość, iż stoi to jeszcze się rusza! Na prawdę! Pod wypływem morskich prądów plaża zmienia kształt! 

A teraz trochę danych technicznych. W Internetach wyczytałam, że długości jej brzegów wynoszą odpowiednio 420 m „lewy” i 360 m „prawy”, a sam odcinek bez drzew wychodzący bezpośrednio w morze ma ok 158 metrów. Oczywiście to dane orientacyjne, ponieważ ze zmianą kształtu będzie się wiązać zmiana wymiarów. Oglądając jej zdjęcia może Wam się wydawać, że to plaża piaszczysta. Nic bardziej mylnego! Złoty Róg jest plażą żwirową, albo jak kto woli kamyczkowatą ;) W każdym razie nie ma na niej piasku. Środek plaży, a w zasadzie środek cypla z plażą to sosnowy lasek.

W wielu przewodnikach i blogach na pewno przeczytacie, że to najpiękniejsza plaża Chorwacji albo i na całym świecie.

Z pewnością warto na nią pojechać i wyrobić sobie o niej własne zdanie. Ponieważ podobnego zdania jest wiele ludzi, w sezonie na plaży spotkacie dzikie tłumy.

Jak wielokrotnie wspominałam, my na urlopie generalnie jesteśmy uczuleni na tłumy, dlatego na plażę wybraliśmy się wieczorem. Oczywiście musieliśmy wybrać parking najbliżej plaży i Wy też możecie, w końcu kto bogatemu zabroni ;) Bogatemu, bo ceny w 2024 roku były zdecydowanie dla bogatych. Za godzinę pani parkingowa zażądała od nas 5 EUR, za cały dzień (a było już po 18tej, więc "cały" było dużym przegięciem) mielibyśmy zapłacić 10 EUR. Na tablicy przy parkingu wisiała informacja, że cena za cały dzień opiewa na 20 EUR, więc te 10, które nam zaproponowała pani parkingowa było najwyraźniej promocją ze względu na późną porę. Moim zdaniem cena kosmos, ale z drugiej strony dostaliśmy prawdziwy paragon z kasy chyba fiskalnej😂😂😂 Mamy więc jako pamiątkę z wakacji swój własny, osobisty paragon grozy 😎

Z parkingu dla vipów (bo ze względu na cenę raczej nie dla typowych turystów) z trofeum paragonowym przemieszczamy się w kierunku plaży. 

Już z oddali dobiega nas "klimatyczne" umpa-umpa. Podchodzimy do plaży gdzie oprócz dzikich tłumów uderza w nas bardzo silny wiatr. Nie ukrywam, że przy wszechobecnym upale, była to przyjemna odmiana. 

Ilość ludzi przyjemna nie była, acz nie spodziewaliśmy się czegoś innego. Niestety oprócz ogromnej ilości ludzi otoczyła nas nas ogromna ilośc beach barów. I z każdego dobiegało inne umpa-umpa. INNE!!!!!!

Idziemy w kierunku czubka plaży umpa-umpa dziwiąc się leżącym na plaży ludziom umpa-umpa. Dla mnie taki wypoczynek to typowy wakacyjny koszmar. Umpa-umpa. Nawet pomimo wiatru łagodzącego upał. Umpa-umpa. Niestety nie odważamy się wypuścić drona, bo z dużym prawdopodobieństwem nie da rady stabilnie latać.  Umpa-umpa. No i przy tych tłumach latanie drona trochę słabe jest.  Umpa-umpa. Dlatego odpuszczamy  Umpa-umpa. Ponieważ jednak jak typowy Janusz zapłaciliśmy za całą godzinę parkowania, siadamy na chwilę na plaży.  Umpa-umpa. Zapłacone, więc trzeba wykorzystać do końca.  Umpa-umpa. Dooooobra, januszostwo januszostwem, ale jednak chyba nie damy rady.  Umpa-umpa. Zarządzamy odwrót.  Umpa-umpa.

Obchodzimy plażę dookoła, oglądając zamontowany w pobliżu dryfujący aqua park. Całkiem spora i ciekawa konstrukcja. Tyle, że  umpa-umpa....

Jak zapewne widzicie, plaża choć osobliwa, zdecydowanie nas nie zachwyciła. Ale już wcześniej wspominałam, że moim zdaniem najlepiej oglądać ją z Vidovej Góry. Tam nie dolatuje umpa-umpa. Może po prostu jesteśmy za starzy na takie atrakcje? Ale nasze dzieci też? Umpa-umpa...

Wracamy na parking i udajemy się w kierunku miasteczka Bol. 

Parkujemy na obrzeżach (ul. Vladimira Nazora 26), za to parking jest gratis. No ale swoje już zabuliliśmy koło plaży, więc to miła odmiana. Z miasteczka Bol możecie się dostać na słynną plażę na piechotę - dojdziecie tam przyjemnym deptakiem. Możecie też pseudo-eko pociągami. To dokładnie ta sama atrakcja jak w polskim Mielnie czy innych kurortach - wagoniki są ciągnięte przez przerobiony na lokomotywę traktor lub podobny pojazd w wersji elektrycznej. Można także skorzystać z taxi-boat.

Bol to typowa miejscowość o dalmatyńskiej zabudowie zachęcającej do zagubienia się w klimatycznych uliczkach. 




Podczas takiego spaceru można zobaczyć tamtejsze zabezpieczenia przeciwpowodziowe. Patrząc na letnie upały trudno to sobie wyobrazić, ale w latach 1792 i 1881 miasto nawiedziła pustosząca powódź. Aby uniknąć podobnych sytuacji, władze miasta postanowiły o budowie takich oto konstrukcji:

Niedawno na nabrzeżu postawiono także zachęcający do robienia zdjęć napis:

Próbowaliśmy do niego podejść z każdej strony, niestety jakby na to nie patrzeć z tym napisem jest coś nie tak ;) Albo B odwrócone, albo coś w rodzaju "Job" wychodzi... Chyba majster montujący literki był na praktyce u macherów z kultowej bajki "Sąsiedzi". Albo nie rozumiemy przesłania ;) Z drugiej strony w obecnym świecie tyle rzeczy jest na opak, że chyba nie warto się czepiać. W sumie nawet normalność jest moim zdaniem bardzo względnym i ocennym kryterium.

Spacerując po Bol z pewnością zauważycie winiarnię Stina. Jest ona usytuowana na przeciwko mariny. To pierwsza w Dalmacji spółdzielnia winiarska. Jej historia sięga roku 1900, gdy mieszkańcy założyli Pierwszą Dalmatyńską Spółdzielnię Winiarzy. Trzy lata później powstała winiarnia, która w owych czasach była symbolem najnowocześniejszej technologii winiarskiej, a jej produkty były sprzedawane nie tylko na terenie Cesarstwa Austro-Węgierskiego, ale i w całej Europie. Po kolejnych czterech latach, na międzynarodowej wystawie wina w Paryżu, winiarze z Bol zdobyli dla swojego wina złoty medal.

Sama historia winiarstwa na Brač sięga czasów rzymskich, a zgodnie z legendą pierwsze sadzonki winorośli trafiły na wyspę za sprawą uciekinierów z Troi. Najbardziej chyba znana w Dalmacji odmiana winorośli - Plavac Mali jest od wieków uprawiana u stóp Vidovej Gory, a wina tworzone na jej podstawie charakteryzują się wspaniałym smakiem i bogatym bukietem. Będąc w Dalmacji nie możecie nie spróbować wina z tych winogron.

Miłośnicy kotów będą Bolem zachwyceni, bo chyba w żadnej miejscowości nie widziałam tyle spacerujących sierściuchów (oczywiście nie wliczając w to Kotoru, bo on przecież nie leży w Chorwacji). Nawet w pobliżu Złotego Rogu była ich cała masa. Moją uwagę zwrócił fakt, że koty te, w odróżnieniu od kotów widzianych w innych miastach Chorwacji, były dobrze odżywione i wysterylizowane!  




Jeśli chcecie zlokalizować na mapie opisane w poście lokalizacje oraz wszystkie lokalizacje z bloga, zapraszam do mapy interaktywnej, która otworzy się dla Waszej wygody w nowym oknie. Najedź na wybraną pinezkę i kliknij nazwę lokalizacji, która pokaże Ci się pod mapą aby wyświetlić zdjęcia i link do odpowiedniego posta 😀. Kliknij strzałkę po prawej stronie nazwy lokalizacji, aby wyznaczyć do niej trasę. Powiększaj mapę aby zobaczyć więcej pinezekKliknij na napis "Patent na Wypad" (w wersji komórkowej na dole ekranu) aby wejść w legendę, gdzie znajdziesz listę lokalizacji lub będziesz mógł wpisać konkretną lokalizację w lupkę.

Linka do lokalizacji na mapie Google z niniejszego bloga znajdziecie także poniżej - szukajcie pod tekstem słowa "Lokalizacja...."

A jeśli chcecie przeczytać więcej wpisów w moim blogu, z pewnością ułatwi Wam to TA LISTA , zaś zbiór niektórych wcześniejszych map znajdziecie TUTAJ.

A może interesują Was gotowe propozycje tras? Zapraszam TUTAJ.

#patentnawypad #podroz #podroze #blog #travelblog #chorwacja #croatia #visitcroatia #croatiatravel #brac #bol #zlatirat #zlotyrog





Komentarze