Pięknie i tajemniczo - Splitska i Dol - Brač, Chorwacja - Urlop 2024-cz.12

Podążając w kierunku Pučišćy, zatrzymujemy się na krótki spacerek po miejscowości Splitska. Jest ona niewielka, a jej klimatyczna dalmatyńska zabudowa zlokalizowana jest dookoła ładnej zatoczki i oczywiście mariny. To kolejna bracka perełka. Niby nic, a człowiek się zachwyca.

Dawniej port w Splitskiej miał duże znaczenie na wyspie, choćby z tego powodu, że to właśnie z niego wypływały statki z blokami białego kamienia wykorzystywanymi do budowy pałacu Dioklecjana w Splicie.



Z samego portu prowadzi do starożytnego kamieniołomu Rasohe (potocznie zwanego kamieniołomem Herkulesa) ścieżka mająca ok 1 km długości i ok 100m przewyższenia. 

Czas przejścia do kamieniołomu do niecałe pół godziny. Czy warto? Ze wstydem przyznam, że nie sprawdziliśmy. Zdaję sobie sprawę, że kilometr to żadna odległość. Ale kilometr w czterdziestostopniowym upale średnio motywuje do pieszych wycieczek. Inna sprawa, że niektóre źródła podają, że do przejścia jest nie jeden a trzy kilometry. W każdym razie podobno kamieniołom jest bardzo malowniczy i można po nim chodzić ponieważ nie jest już używany. Zwyczajowa nazwa kamieniołomu Rasohe wzięła się od widniejącej na skale na przeciwko niego płaskorzeźby Herkulesa. Patrząc na zdjęcia w Internecie, rzeźba ma mniej niż metr wysokości i zdecydowanie nie jest dziełem sztuki. No ale jest stara, więc choćby z tego powodu warto ją zobaczyć ;) Podobno pochodzi z czasów budowy pałacu Dioklecjana w Splicie, a wykonał ją jeden z pracowników kamieniołomu - jak widać mieli oni sporawe przerwy na lunch. Podobno dotknięcie płaskorzeźby obdarza nadludzką siłą i szczęściem. Cóż... dobry PR to połowa sukcesu ;) Mi się jednak wydaje, że szczęściem już by było dotarcie do tego kamieniołomu w takim upale i nie zejście po drodze. Tzn. nie "zejście ze ścieżki" tylko zejście z poziomu przytomności potocznie zwane zaliczeniem gleby. Tak swoją drogą to ten co kuł Herkulesa mógł pomyśleć o biednych turystach. Przecież to jawny zamach na ich zdrowie! Czy to nie powinno być karalne? ;) 

Podobno Herkules na płaskorzeźbie przedstawiony jest nago i trzyma nad głową ogromną maczugę. No i wszystko jasne! Nagi facet, ogromna maczuga...coś było wcześniej o szczęściu? Hmmm, może to jednak był kilometr a nie trzy?

Niedaleko Splitskiej znajduje się kolejne, zapewne klimatyczne, miasteczko Postira. 

Dlaczego zapewne? Cóż...spójrzcie na to zdjęcie. 

Jak można wywalić coś takiego w pobliżu zabytkowej tradycyjnej zabudowy? Może w innych częściach Chorwacji by to tak nie szokowało, wszak Chorwacja żyje z turystyki, ale na klimatycznej Brač to po prostu nie uchodzi! Na mój gust ktoś komuś musiał nieźle posmarować. Nas w każdym razie to skutecznie zniechęciło do Postiry i odpuściliśmy sobie jej zwiedzanie.

Zamiast do Postiry pojechaliśmy do oddalonego od niej o 3 km Dol. 

To maluteńka miejscowość położona w głębi lądu. W zasadzie to wioska, bo mieszka tam tylko koło setki mieszkańców. Do morza kawałek, co w niej jest więc takiego ciekawego? Moje dzieci stwierdziły, że nic. My z mężem chodziliśmy po niej zbierając szczęki z ziemi. 

Przede wszystkim nie ma tam turystów. I to już samo w sobie jest dużym plusem. Ten brak wynika z pewnością z zerowej bazy miejsc noclegowych i zapewne z nieznajomości tego miejsca. I dobrze. Niech turyści nie zadepczą za szybko tej perełki. 

Wchodząc do Dol pierwsze co Wam się rzuci w oczy to liczne, imponujące krasowe formacje, w większości porośnięte bujną roślinnością, lecz prezentujące swoje piękno ogromnym fragmentem na skraju wioski.  Jeśli zaś zechcecie bliżej zapoznać się z pobliskimi terenami, odkryjecie pozostałości po jaskiniach, które wiele lat temu stanowiły schronienie dla ludności.



Po chwili jednak zauważyłam rów/fosę - czymkolwiek to coś było. W środku stał osiołek. Chciałam napisać, że się pasł, ale tam nie było nic oprócz kamieni! Pomimo faktu, że fosa była bardzo długa, dla mnie była ona więzieniem dla tego osiołka. Aż przykro było na niego patrzeć :( To był ten kamyczek, który sprawił, że Dol pomimo swego piękna zostawił po sobie jakąś gorycz.


Na skraju wioski znajduje się klimatyczny ładny kościół...


... przed bramą do kościoła stało coś co wyglądało jak sanie. A zaraz zaraz....śnieg w Chorwacji?! Nie mówię, że tam nigdy nie pada śnieg, ale raczej jest to na tyle sporadyczne i krótkotrwałe, że raczej sanki by się Chorwatom nie przydawały. Okazało się, że rzekome sanki to smuk. Czym był smuk? No cóż... rodzajem sani 😁 Ale nie do jeżdżenia po śniegu ale do transportu bloków kamiennych. No przecież! Gdy budowano pałac Dioklecjana ciężarówek jeszcze nie było na świecie! A taki blok raczej trudno przenieść na plecach. Ładowało się więc ten blok na smuk, a smuk podczepiało się pod jakieś juczne zwierzę, na przykład konia. Właściciel konia go prowadził, a przed nim często szła jego żona i klepała zdrowaśki, a przy okazji usuwała z drogi większe kamienie i gałęzie. To się nazywa kooperacja! Po co różaniec? Hmmm.... co by się blok skalny ze smuka nie spierniczył? Panu Bogu świeczkę a na smuku kamień? ;)

Zwiedzając Dol zwróćcie uwagę na charakterystyczne białe dachy, których jest tu sporo.



Nad wioską góruje zamek Gospodnetić – czyli kilkusetletni budynek fortyfikacyjny. W przeszłości jego zadaniem była obrona zamieszkującej dolinę ludności. Obecnie można zwiedzać jego wnętrza – znajdują się w nim starodawne sypialnie, imponujące salony oraz biblioteczki. Dlaczego zamek? Hmmm...moim zdaniem na zamek nie wygląda, ale co tam! Wejście do niego faktycznie jest zamkowe. Porośnięte roślinnością jest iście bajkowe. Choćby dla tego wejścia nie będę się spierać czy zamek faktycznie jest zamkiem. 


Zaraz za bramą znajduje się konoba z pięknym widokiem na wioskę i panoramą sięgającą aż do morza.

W miejscowości wytyczone są trzy krótkie piesze trasy. Put Stivinjoka (300 m.) prowadzący do dawnych basenów zbierających wodę deszczówkę, Put Tunela (500 m.) który zaprowadzi Was do miejsca, gdzie zaczyna się podziemny tunel łączący Dol z miejscowością Bol, oraz Put Procesije (5,2 km.) prowadzący dookoła wioski przez miejscowe stacje drogi krzyżowej. Mnie zainteresował zwłaszcza temat podziemnego tunelu. Przecież do Bola, jest kawałek drogi! O co więc chodzi z tym tunelem? Okazuje się, że Tunel Vidova Gora na wyspie Brač ma długość 8609 metrów i jest jednym z najdłuższych tuneli w Chorwacji.  Średnica rury tunelu wynosi 2,35 m, więc jest dość duży. Tunel obsługuje sieć wodociągową wysp środkowej Dalmacji, zainstalowano w nim wodociąg o średnicy ø 450 mm i kabel optyczny. Budowany był w latach 1971 -1976. Szkoda, że nie można do niego wejść, Chorwaci nie przewidzieli możliwości jego zwiedzania. Przeznaczenie tunelu do zaopatrzenia w wodę, z pewnością trochę odbiera mu tajemniczości, ale z drugiej strony pomyślcie, jak bardzo ważna jest ta budowla. Na chorwackich wyspach przecież nie ma rzek! A na niektórych z nich nawet źródeł słodkiej wody. A bez wody żyje się nieco słabo ;)

Po krótkim spacerze udaliśmy się do  do Konoby Toni, gdzie można kupić domowe alkohole, oliwę czy zjeść bardzo słodki deser o nazwie hrapačuša. Co ciekawe, menu w tej konobie jest także w języku polskim! Fakt, że tłumaczenie najwyraźniej Google, więc jest lekko półśmieszne, ale liczy się fakt! Kelnerzy także próbowali mówić po polsku! Oczywiście kluczowe w tym momencie jest to "próbowali" ale nie czepiajmy się!



W konobie panuje fajny dalmatyński wystrój urozmaicony licznymi artefaktami, często o nieodgadnionym przeznaczeniu.



Jeśli chcecie zlokalizować na mapie opisane w poście lokalizacje oraz wszystkie lokalizacje z bloga, zapraszam do mapy interaktywnej, która otworzy się dla Waszej wygody w nowym oknie. Najedź na wybraną pinezkę i kliknij nazwę lokalizacji, która pokaże Ci się pod mapą aby wyświetlić zdjęcia i link do odpowiedniego posta 😀. Kliknij strzałkę po prawej stronie nazwy lokalizacji, aby wyznaczyć do niej trasę. Powiększaj mapę aby zobaczyć więcej pinezekKliknij na napis "Patent na Wypad" (w wersji komórkowej na dole ekranu) aby wejść w legendę, gdzie znajdziesz listę lokalizacji lub będziesz mógł wpisać konkretną lokalizację w lupkę.

Linka do lokalizacji na mapie Google z niniejszego bloga znajdziecie także poniżej - szukajcie pod tekstem słowa "Lokalizacja...."

A jeśli chcecie przeczytać więcej wpisów w moim blogu, z pewnością ułatwi Wam to TA LISTA , zaś zbiór niektórych wcześniejszych map znajdziecie TUTAJ.

A może interesują Was gotowe propozycje tras? Zapraszam TUTAJ.

#patentnawypad #podroz #podroze #blog #travelblog #chorwacja #croatia #visitcroatia #croatiatravel #brac #splitska #dol #postira #herkules #rasohe #smuk


Komentarze